A to dopiero początek..
Zwykły, letni dzień. Razem z siatkarzami jak zwykle siedziałam na hali. Trening już dawno się skończył, ale nikt nie miał zamiaru iść do domu. Mieliśmy już taki zwyczaj.
- Kłosie, co ty tak dzisiaj słabo grałeś?- zaśmiałam się szturchając złotowłosego siatkarza.
- Bo złe mi piłki podawałaś.. ja lubię te żółto-niebieskie, a ty mi podawałaś niebiesko- żółte- Karol spojrzał na mnie robiąc minę jakby to było oczywiste.
- Jak się człowiek starzeje i forma ucieka to się na biedną Lenkę zwala- W mojej obronie natychmiast stanął Wrona. Uśmiechnęłam się do niego i już otwierałam usta, żeby coś powiedzieć gdy nagle...
TRACH!
Usłyszeliśmy jakiś huk. Spojrzeliśmy po sobie i wymieniliśmy się pytającymi spojrzeniami.
- Co to było?- zapytał Zati.
- Co to było?- zapytał Zati.
- Zagłada! Zaraz wszyscy zginiemy!- krzyknął Kurek i zaczął biegać po hali wymachując rękami i krzycząc. Oczywiście sobie wtedy żartował, więc wszyscy zaczęliśmy się śmiać. Ale już po chwili ponownie usłyszeliśmy znajomy huk, a zaraz po nim jakieś zgrzyty.
- Robi się trochę strasznie..- szepnął Drzyzga opierając głowę na ramieniu Buszka.
- Robi się trochę strasznie..- szepnął Drzyzga opierając głowę na ramieniu Buszka.
- Nie popadajmy w paranoje..
Andrzej już wstawał, żeby zacząć swoją przemowę, gdy stało się coś czego żadne z nas się nie spodziewało. W niewyjaśniony sposób sufit oderwał się od hali i ukazał nam się zdumiewający widok. Niebo było całe czarne, jak w jakimś horrorze. Zaraz potem zaczął padać deszcz i wiać mocny wiatr. Wszyscy w panice wybiegliśmy z hali. Co się stało? Jak to możliwe? Takie pytania zdawał sobie pewnie każdy z nas.
- No Kuraś, miałeś racje. ZAGŁADA!- odezwał się Andrzej patrząc w niebo.
- Ludzie! Trąba powietrzna! Uciekamy!
- Ludzie! Trąba powietrzna! Uciekamy!
Nie zdążyłam nawet zapamiętać kto to powiedział, bo na widok ogromnego wiru zbliżającego się ku nam zaczęłam biec przed siebie. Biegłam tak szybko, że nawet nie wiedziałam, że tak potrafię. Wyprzedziłam nawet kilku siatkarzy, ale na nic się to zdało. Ogromny wir wciągnął nas wszystkich do środka.
***
Obudziłam się w ogromnym bólem głowy. Rozejrzałam się wokół, ale nie wiedziałam nic prócz zamazanego białego koloru. Dopiero po przetarciu oczu dostrzegłam, że znajduję się w jakimś ogromnym, białym pomieszczeniu. Na całe szczęście nie byłam sama. Obok mnie leżeli siatkarze.
- Chłopaki! Chłopaki! Życie?- poderwałam się na równe nogi. Podbiegałam po kolei do każdego z nich i lekko nimi potrząsałam do momentu, aż otworzyli oczy.
- Co się stało?- zapytał Karol siadając na zimnych płytkach i smarując tył swojej głowy.
- Hala..Niebo.. Wir..My..- wyjąkał Kurek zachłystając się przy tym powietrzem, a już po chwili biegał po całym pomieszczeniu i waląc dłońmi w ściany głośno krzyczał
- OTWÓRZCIE NAS! POMOCY! MAM KLAUSTROFOBIE!
Jednak to co wydarzyło się później, całkiem nas przybiło..
Zapowiada się bosko😍 nie mg się doczekać kolejnego! Informuj mnie na bieżąco w komach u mnie jak tylko wstawisz kolejne 😍 powodzenia! ;*
OdpowiedzUsuńA mówiłam, że masz talent pisarski? Mówiłam! Już nie mogę się doczekać kolejnego :* Świetnie :]
OdpowiedzUsuńZacznijmy od tego, że strasznie podoba mi się adres bloga. Banda Antigi - to brzmi dumnie xD. Serio adres jest przeuroczy.
OdpowiedzUsuńKolejna historia nie oparta tylko i wyłącznie na wielkiej miłości jakiegoś siatkarza - kolejny powód do ogromnej radości.
Zapowiada się przeciekawie. Cały pierwszy rozdział pochłonęłam w ciągu paru chwil, tak mnie wciągnął. Zupełnie jak ten wir. Tak przy okazji: panikujący Siatkarz, to siatkarz, którego nie da się nie lubić.
Ciekawi mnie gdzie trafili zawodnicy i Lena, jak dalej potoczą się ich losy.
Pozdrawiam
Violin
Ps. W wolnej chwili zapraszam do mnie- http://trudny-przypadek.blogspot.com/?m=1 Trochę w podobnym stylu co twoja historia.
Bardzo mi sie podoba ,super sie zapowiada 😉Zapraszam do siebie locze na opinie 😉😘 http://opowiadaniasiatkarskiee.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNo tego to się nie spodziewałam, aż nie wiem co mam napisać, a bardzo rzadko mi się to zdarza :') Sztos rozdział! ♥ Pisz więcej, bo chce już wiedzieć co będzie dalej! ^_^
OdpowiedzUsuń